Pani Stanisława układa kwiaty z bibuły. Wycina, zagina, gofruje, składa płatek do płatka. Nie hoduje, lecz tworzy. Kwiaty polne – bławatki, maki z czasławskich pól, krokusy, goździki, piwonie, róże… całe ogrody. Praca jest misterna i wymaga cierpliwości. Pani Stasia delikatnie, z precyzją, obraca bibułę i z minuty na minutę z jej rąk wyłania się kwiat.